W necie można znaleźć całą masę komentarzy i opisów na temat współpracy z siecią Żabka.. Nie znalazłam żadnego pozytywnego.
Na stronie www.ajenci.fora.pl/ lub ajenci.cba.pl/
przeczytacie mnóstwo opisów jak bardzo źle kończy się współpraca z tą firmą..
Zadłużenia na kilkadziesiąt tysięcy, zrujnowane życie..
Wszyscy ostrzegają przed wchodzeniem w ten biznes.
Nowych określa się "świeżym mięsem armatnim"..
Więc tak chyba muszę się przedstawić.. Świeże mięso armatnie..
Jak jest naprawdę? Nie wiem..
Znam kilka osób, które utrzymują się z bycia ajentem i są zadowolone.
Ale to kilka osób na przeciw kilku tysiącom które pisały na w/w forach..
Stąd ten blog. Chcę tu, w miarę rzetelnie i obiektywnie opisać współpracę z siecią.
Postaram się nie wydawać swoich opinii, by każdy kto będzie to czytał mógł wyciągnąć sam swoje wnioski..
Znalazłam się w trudnej sytuacji życiowej.
Dotychczasowo budowane życie runęło i rozsypało się w drobny mak..
Mimo sporego doświadczenia zawodowego, długo nie mogłam znaleźć pracy.
Setki wysłanych CV. I nic. Sytuacja zaczęła się robić bardzo trudna.
Rachunki trzeba płacić. Ratę kredytu też..
Padła propozycja prowadzenia sklepu..
Szczerze mówiąc nie miałam wyjścia. I żadnego wyboru..
Chociaż miałam wyjście. Mogłam siedzieć bez pracy i szukać dalej.
Bez gwarancji, że szybko coś znajdę.
Czyli żadne wyjście..
Wrzuciłam w internet hasło "ajent Żabka". To co przeczytałam na forum przeraziło mnie..
Wchodzić w to? Skoro nie mam wyjścia..
Dałam sobie czas na zastanowienie. I podjęłam decyzję. Wchodzę w to.
Najwyżej powiększę grono zadłużonych. Trudno. I tak jestem już w nieciekawej sytuacji..
Nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Może mój sklep będzie wyskoobrotowy i zarobię na życie, a może wręcz przeciwnie.
Biznes się nie rozkręci a ja zostanę z długami.
Pewnie takie dylematy ma nie jedna osoba, która chce zacząć współpracę z firmą.
Może to co tu będzie powstawać pomoże komuś w podjęciu decyzji.
Nie wiem czy ten blog będzie pozytywny czy nie. Jeszcze tego nie wiem.... Czas pokaże..
To zaczynamy.
I jak Poszło sama też się zastanawiam czy warto
OdpowiedzUsuńI jak Poszło sama też się zastanawiam czy warto
OdpowiedzUsuńJa Wam powiem jak poszło. Ta Pani Ajentka jest jeszcze świeżynką. :-) Musi minąć co najmniej 1,5 roku , by zaczęła odczuwać braki finansowe choć to tylko w przypadku, gdy jest bardzo oszczędna..i ma niewielkie zobowiązania finansowe- prywatne. Ja nadal jestem Ajentką (mija bliisko 1,5 roku) i zaczyna się.. ha ha Moja walka z ŻABKĄ skazana jest na porażkę. Jesteśmy od siebie izolowani. Ajenci, którzy nieźle prosperują (potrafią żyć w miarę godziwie z ajencji żabki) to osoby sprytne i mające sklepy z możliwościami powierzchniowymi i rynkowymi, by sprzedawać dużo tzw. towarów regionalnych. To jedyny sposób, by przetrwać. Za marzę i żok nie ma szans. Zjadają nas długi..zaraz po tym jak spłacimy Żabie swego rodzaju wadium na poczet rozliczeń zwany szumnie "vatem za pierwsze zatowarowanie" I wszystko byłoby fajnie, gdyby Żabka oddawała to wadium w roliczeniu końcowym. Wówczas może wielu Ajentów uniknęłoby długów w US związanych z zapłatą końcowego Vatu..ech Ja Wam powiem..Kobietki. Trzymajcie się z dala od Żabki. Zapraszam do kontaktu na maila cisza04@wp.pl
OdpowiedzUsuń